Większość ludzi ma coś, czym pasjonują się w wolnym czasie; na przykład wiele osób kocha sport, stawiając zakłady online z eWinner kod promocyjny. Z drugiej strony są też ludzie, którzy preferują bardziej fizyczne hobby, takie jak jazda na rowerze.
Podróżowanie rowerem po świecie to piękna pasja, która pozwala zwiedzać niezapomniane miejsca, doświadczać kontaktu z przyrodą, poznawać ludzi i zaznawać przygód. Jest to jednak hobby, które – jak większość innych – wymaga nakładów finansowych. W jaki sposób zarabiają podróżnicy? Bycie freelancerem, możliwość pracy zdalnej, a może hazard w sieci albo obstawianie zakładów bukmacherskich? Każdy sposób może być dobry.
Życie w podróży
Nie dla każdego wielbiciela rowerowych wypraw wycieczki są odskocznią od codzienności. Niektórzy traktują to jako sposób na życie. W swoim stałym miejscu zamieszkania bywają co pewien czas, by tylko przepakować sprzęt, ogarnąć bieżące sprawy i obmyślić plan dalszej wyprawy. Taki styl życia, jak każdy inny, wymaga przecież pewnego zasobu gotówki. Co prawda podróżowanie rowerem samo w sobie nie musi być kosztowne, to jednak nie da się żyć bez wydawania jakichkolwiek pieniędzy. Jak więc można je zarobić, kiedy w podróży spędza się tak wiele czasu, że trudno przy tym o stałą pracę?
Bycie freelancerem
W dzisiejszych czasach wiele osób – nawet nie tylko tych podróżujących – ceni sobie pracę freelancera. Bycie freelancerem ma wiele zalet. Po pierwsze zapewnia całkiem dobry dochód, który może – choć nie musi – być powiązany z czasem, poświęcanym na pracę. Zawodów, które można w ten sposób wykonywać, jest bardzo wiele, jedynym wymogiem jest dostęp do internetu – jeśli nie stały, to przynajmniej w takim stopniu, który umożliwia dostarczanie pracy zleceniodawcom. Można być dziennikarzem i opisywać swoje podróże współpracując z różnymi portalami czy magazynami. Można być copywriterem, który tworzy różnego typu treści, wreszcie można też być PR-owcem, marketingowcem, czy nawet programistą, który tworzy aplikacje na zamówienie. Albo tworzy własne aplikacje i po prostu na nich zarabia.
Poza swobodą podróżowania sam styl pracy freelancera sprawia, że nie jest z nikim i z niczym na stałe zawodowo związany. Jeśli zechce odpocząć od podróżniczego życia przez dłuższy czas, może po prostu wrócić do swojego miasta i nadal zarabiać, tak jak zwykle to robi.
Pisanie bloga/tworzenie vloga
Czy może być coś ciekawszego od zarabiania na swojej pasji? Jeśli ktoś kocha podróże rowerem to z powodzeniem może próbować sił w pisaniu bloga. Dobra historia, ciekawy pomysł i świetne zdjęcia mogą przyciągnąć uwagę zarówno osób, które bezpiecznie wolą oglądać świat na fotkach, jak i tych, którzy marzą o swojej własnej podróży. Dokładne opisywanie swoich wypraw, okraszane mapami i praktycznymi wskazówkami dla przyszłych podróżników, to naprawdę interesujący materiał.
Albo zamiast pisać – można po prostu nagrywać. Oczywiście trzeba pamiętać, że tu przydaje się nieco więcej sprzętu i sam laptop już nie wystarczy. Z drugiej strony jednak kto w podróż wybiera się dziś bez aparatu? Albo inaczej: smartfon potrafi dziś zastąpić całkiem sporo różnych urządzeń, więc być może przy odpowiedniej organizacji wcale nie trzeba wozić ze sobą zbędnego ekwipunku.
Bycie blogerem czy vlogerem, a najlepiej połączenie kilku różnych kanałów, pozwala czerpać dochód z reklam, wyświetlanych na profilach, ale przecież jeśli ma się wielu śledzących, to szybko pojawiają się sponsorzy z propozycjami wkładu finansowego w wyprawę w zamian za testowanie sprzętu czy odzieży. Poza tym, prowadzenie poczytnego bloga czy chętnie oglądanego vloga pozwala na przykład negocjować stawki z właścicielami moteli czy hoteli, w których zdarzy się nocować.
Ostatecznie, jeśli żaden z powyższych sposobów nie zdaje u kogoś rezultatu, zawsze można po prostu pracować i oszczędzać, a podróż odbywać w trakcie przysługującego urlopu.
Art.spons.